Czas przed świętami jest super okazją do spotkania wigilijnego z koleżankami. Co roku od lat spotykamy się w wybranej restauracji, składamy sobie wzajemnie życzenia, obdarowujemy się symbolicznymi prezentami, jemy, pijemy, wspominamy... A że znamy się trzydzieści parę lat, to mamy się z czego pośmiać i co wspominać. Spotkanie takie, to istna rewia mody. Wszystkie super ubrane, wypielęgnowane, uśmiechnięte, szczęśliwe. Większość z nich to bizneswomen, pozostałe to zadowolone i spełnione babcie. Wszystkie mają mężów i dzieci.
Może właśnie to jest recepta na szczęście ?
Na spotkanie wigilijne z koleżankami wystroiłam się w sukienkę typu mała czarna z ozdobną kokardą marki La Ewhanic i całość uzupełniłam butami za kolano potocznie nazywanymi muszkieterkami.
A to zdjęcia z naszego spotkania wigilijnego.
Nie, to jeszcze nie koniec. Przygotowałam dla Was zdjęcia tej samej sukienki, ale dopełnieniem całości jest torebka i beret z naszytymi cekinami. No super, na do widzenia wyszła wersja dla odważnych.