Ja i Coco Chanel mamy wiele wspólnego. Uwielbiamy klasyczny wygląd, prostotę, dobrze skrojone fasony ubrań. Wiemy o tym, że moda przemija, styl pozostaje. To, czego uczyła kobiety blisko sto lat temu, jest aktualne do dziś. W dzisiejszym artykule chcę abyście poznali zasady tego stylu.
-Coco Chanel była pierwszą projektantką, która zaprojektowała i nosiła spodnie. Spodnie sprawiają, że kobieta jest wolna.
-Idealny strój powinien być połączeniem żeńskich i męskich elementów. We wczesnych latach 20. wizerunek chłopczycy był bardzo popularny.
-Żakiet powinien być miękki, dopasowany do sylwetki i nie krępujący ruchy.
-Idealna spódnica powinna zakrywać kolana. Stworzyła proste fasony spódnic dla businesswoman.
-Im więcej dodatków, tym lepiej. Coco lubiła prostotę, ale kochała bogactwo dodatków. Sztuczne sznury pereł, naszyjniki z kamieniami, broszki, beret lub kapelusz noszony tak nisko, że sięgał linii brwi. Jej wielką umiejętnością było łączenie wszystkiego tak, że tworzyło to smakowitą kompozycję, a nie groteskowy efekt.
-Stylowe buty mogą być dwukolorowe. Uwielbiała połączenie bieli z czernią.
-Torba na ramię jest najlepsza. Czarna pikowana torebka na długim łańcuszku, jest uważana za najbardziej klasyczny i modny fason torebki.
-W twojej szafie musi się znaleźć miejsce na małą czarną sukienkę. Wprowadziła ją Chanel w 1929 roku. Chciała zaprojektować coś idealnego na dzień i na wieczór, seksownego i uniwersalnego, wyglądającego inaczej w zależności od akcesoriów. Przed Chanel czerń była zarezerwowana na pogrzeby. Po niej stała się kolorem elegancji i stylu.
-Każda kobieta powinna mieć przy sobie perfum. Dla Coco perfumy były tak ważne jak ubranie. Zapach Chanel No.5 zna każdy.
Według Chanel „Luksus musi być wygodny, inaczej nie jest luksusem”. Zarówno stroje dzienne jak i wieczorowe stworzone ręką Coco były wygodne, nie krępowały ruchów. Miały służyć kobietom dzięki niskim obcasom, torebkom na długich rączkach czy bluzkom bez rękawów, idealnym pod żakiet.
NIGDY NIE CHODZIŁO O MODĘ DLA SAMEJ MODY.
W dzisiejszym stroju zastosowałam zasady Coco Chanel.
-sukienka mała czarna z sieciówki H&M
-sweterek ZARA
-korale zaaranżowałam sama.
Dołączyłam do Klubu Kobiet Przedsiębiorczych. Może to nazywa się sukces ?. O tym będzie mój następny artykuł.
Na do widzenia wspominam wczorajszy dzień który spędziłam na Targach Ślubnych, gdzie spotkałam moją ulubioną młodą florystkę. Ta piękna dziewczyna jest właścicielką kwiaciarni Sote i z pasją, talentem układa piękne bukiety. A to jeden z nich.