wtorek, 26 września 2017

Miasto spokoju

Miasto, przepięknie przystrojone o każdej porze roku, które zauroczy każdego i pozostawi niezatarte wspomnienia, to Ystad.  To miejsce jest mi bardzo bliskie, bo zamieszkuje je moja rodzina.
Ystad to jeden z najważniejszych portów południowej Szwecji. Bardzo przytulne miasteczko z niską średniowieczną zabudową, w której króluje szachulec i gotyk. Już jako mała dziewczynka podróżowałam z rodzicami do tego miasta i jego malownicze krajobrazy zupełnie skradły moje serce. To, co absolutnie urzeka w Ystad, podobnie jak w wielu innych miastach Skanii, to wąskie uliczki, niewysokie, pomalowane na kolorowo nowsze domy, najczęściej z różami lub malwami rosnącymi przy wejściu oraz domy szachulcowe, pamiętające jeszcze czasy średniowiecza. Wszystko razem tworzy niepowtarzalny klimat. Zaczarował mnie też panujący w mieście spokój. Swojego rodzaju punktem orientacyjnym w tym mieście jest kościół Mariacki (Sankta Maria kyrka) w którym, po mszy, zostaniesz poczęstowany kawą z ciastkiem i przyjazną gościnnością proboszcza i jego żony. Obserwowałam z boku nasze polskie wycieczki, były oczarowane gościnnością proboszcza. Ciekawostką z polskim akcentem jest parafia katolicka przy kościele św. Mikołaja, jeden z nie tak wielu w całej Skanii. Co ciekawe, proboszczami parafii od początku jej istnienia są Polacy. 
Ystad to jednak nie tylko zabytkowe domy i kościoły. To także piękne plaże, pełna uroku Marina, pełne życia portowe restauracje i moje ulubione miejsce- lopis, czyli pchli targ. Muszę się pochwalić, na pchlim targu kupiłam za symboliczną kwotę, starą porcelanę malowaną w kwiaty składającą się z 18 elementów. Tym sposobem powiększyłam swoją kolekcję porcelany, którą zbieram od wielu lat. Moją modową zdobyczą, są drewniaki wykonane ręcznie, które w moim dzieciństwie były symbolem Szwecji.
Zapraszam do oglądania zdjęć.
-sukienka marki Mexx


                                                                                      



















                                                                            

                                                                     

                                


                                                                                

                                                                            

wtorek, 19 września 2017

Seksowna ikona stylu

 Z natury była osobą nieśmiałą, Marilyn Monroe-aktorka, modelka za życia została okrzyknięta symbolem seksu. Sposób ubierania się gwiazdy ukształtował gusta kobiet na kolejne dekady, traktowano ją bowiem jak ikonę mody. Marilyn podkreślała atuty figury i maskowała mankamenty, wybierając ubrania o odpowiednim fasonie - tym samym zademonstrowała kolejnym pokoleniom pań, jak należy podkreślać kobiecość. Monroe nie ujawniała, że ma jakiekolwiek kompleksy związane z wyglądem. Sprawiała wrażenie osoby pewnej swojej urody.
,,Mała biała" w stylu Marilyn Monroe, to model sukienki odcięty pod biustem z rozkloszowaną spódnicą jest najmocniej kojarzony z tą postacią i mój ulubiony. Sukienka o tym kroju podkreśla sylwetkę, odsłania dekolt i ramiona, eksponuje biust. Elementem wizerunku Monroe były jasne włosy, ale  natura obdarzyła ja brązowymi włosami.  Często malowała usta czerwoną szminką, którą uczyniła modną na zawsze.
Sukienkę w stylu Marilyn Monroe, w malowane kwiaty, mam przyjemność wam zademonstrować na zdjęciach. 
- sukienka marki Steps.

                                                                              
                                                                                  


























                                                                                 


Dla tych którzy mają przed sobą wyjazdy w miejsca gdzie lato trwa, proponuję stylizacje plażową. Podkreślam zawsze, że moim ulubionym stylem w modzie jest styl vintage i na zdjęciach macie okazję zobaczyć przeszło 20 letnie pareo, którego producentem była nasza Szczecińska ,,Dana".

                                                                                    









Na koniec, wiązanka ślubna mojego wykonania.