Przedstawiam pomarańczową sukienkę plisowaną w stylu Marilyn Monroe firmy boohoo w duecie z czarnymi dodatkami. Do całości kupiłam przypadkowo w pasmanterii naszyjnik ze zdjęciem Marilyn Monroe.
W tej wyjątkowej pomarańczowej sukience w pociągu poznałam dwie wyjątkowe dziewczyny, babcie z wnuczką. Moją uwagę zwróciły na siebie przez to że, były ubrane w zdecydowane kolory i po cichu powtarzały słowa z języka Angielskiego. Fajnie mieć taką babcię, która w karteczkowy sposób mobilizuje do nauki języka, a robi to tak skutecznie że, wnuczka chętnie się uczy. I w końcu nawiązała się rozmowa . Panie zgodziły się zaistnieć w moim blogu z czego bardzo się ciesze. Są faktycznie wyjątkowe. Tylko ja zaliczyłam wpadkę, bo zgubiłam kartkę z notatkami i nie pamiętam czy ta ładna mądra dziewczynka ma na imię Zuzia, czy Julka. Pewnie zagląda do mojego bloga i będzie miała okazję mnie poprawić w komentarzach. Julka nie tylko uczy się Angielskiego, systematycznie uczęszcza na balet i pisze książki fantastyczne. W przyszłości chce zostać pisarką. Babcia Julki ma wiele zainteresowań, ukończyła Uniwersytet Trzeciego Wieku, pielęgnuje ogródek, robi piękne korale. Cieszę się że, w kraju gdzie wszyscy narzekają w pociągu można spotkać wyjątkowych ludzi. I spędzić miło podróż. Dziękuję , pozdrawiam.
A to nasze wspólne zdjęcie
Dla przełamania koloru, proponuję seledynową sukienkę firmy Wallis. Na którą nałożyłam długi czarny sweter firmy WOMAN Collection, bardzo modny w tym sezonie.
Na randkę i na miłość proponuję czerwoną sukienkę firmy MARKS&SPENCER
Bardzo się cieszę, bo miałam okazję uszczęśliwić kolejną pannę młodą . Ułożyłam dla niej wiązankę z pachnącej frezji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz